Authorship w Google - udało się!
W końcu udało mi się zintegrować mój profil w G+ w SERPami. Po prawie miesiącu (lub trochę dłużej). Chyba taki już mój los, że muszę dość mocno przetrzeć wszystkie szlaki. Z drugiej strony, dzięki temu jest wpis i może moje problemy i rozwiązanie okaże się pomocne dla kogoś innego.
Kto by nie chciał mieć swojej gęby w SERPach przy swojej stronie, blogu? No jasne, że każdy. Nawet ja postanowiłem powalczyć o taki snippet w Google i przekonać się na własne oczy czy taki "dodatek" potrafi przyciągnąć uwagę poszukującego informacji w Google. Mimo niższych pozycji.
Podejście nr 1 - nieudane
Proste, przeczytałem tutorial na stronie Google, że aby przeprowadzić poprawnie proces authorshipu należy:
- Na swojej stronie umieścić link do profilu G+ z atrubytem
rel="author"
. Na wszystkich podstronach. Jeżeli masz stronę na której artykuły pisze kilka osób, to na każdej stronie na której napisała dana osoba trzeba zmienić link do profilu G+ danej osoby. - Na profilu G+ (w którym jest zdjęcie) dodać strony w których się udzielasz. W tym miejscu można zakończyć proces i poczekać aż Google wszystko samo zrobić. U mnie tak nie było ;/.
- Można dodatkowo autoryzować adres e-mail z domeną w której się udzielam.
Wykonanie tych 3 kroków, w moim przypadku nie spowodowało pojawienia się zdjęcia w SERPach.
Podejście drugie - udane
Postanowiłem więc poszukać w sieci o przyczynach braku integracji profilu G+ z SERpami (authorship). Okazało się, że w niektórych przypadkach (rzadkich) problemem może być zdjęcie. Winny tutaj może być algorytm rozpoznający twarz. Pomyślałem przez chwilę i doszedłem do wniosku, że moje poprzednie zdjęcie rzeczywiście w jakimś stopniu mogło nie nadawać się do rozpoznania. W sumie dobrze się złożyło, bo od dłuższego czasu przymierzałem się do zmiany zdjęcia na bardziej aktualne.
Nowe zdjęcie wrzuciłem w poniedziałek. SERPy zostały zaktualizowanie dopiero dzisiaj. Możecie to sprawdzić wpisując w Google hasła dla których pojawia się strona główna np. shpyo lub blog seo.
Poprawność "ustawień" na swojej stronie można sprawdzać na specjalnej stronie Google.
Komentarze 29
A to już wiadomo skąd ta zmiana zdjęcia :)
Ja dodatkowo według porady Kojotka podlinkowałem profil z kilku miejsc i w jakieś 3 dni pojawił się face przy adresie.
No to gratuluję sukcesu! A poprzednie zdjęcie - no cóż ... ;)
Pozdr
Paweł
http://i.imgur.com/4sIVb.png wszyscy mają tylko nie ty ;p Zrzut zrobiłem minutę temu. ;]
Sorry ale link ucieło... i.imgur.com/4sIVb.png
A co zrobić jak blog prowadzą dwie osoby?
@frk: Jesteś nie godzien by podziwiać moje zdjęcie w SERPach
@kuchenne: Napisałem o tym.
Rozpoznawalne zdjęcie - tak. Testujesz na http://www.google.com/webmasters/tools/richsnippets
Jeżeli udzielałeś się wcześniej na jakichś sensownych stronach i masz tam profil ze zdjęciem, to po wykonaniu pkt. 1 pokazuje się tego samego dnia.
.
Moja morda już od dawna jest widoczna w serpach ;) Przez jakiś czas eksperymentowałem także z gwiazdkami (zdobywanymi naturalnie - za pomocą oceniania postów przez czytelników) i początkowo ładnie się pojawiały zwiększając klikalność, ale po paru tygodniach zaczęły z serpów znikać...
A to ciekawe bo właśnie zauważyłem, że mój face zniknął hmmm dziwne
No to wiele wyjaśnia, bo mojego zdjęcia nijak nie chce wpiąć. Znaczy ... czas je zmienić.
Ja zauważyłem, że upchanie swojego imienia i nazwiska w title linku do profilu g+ oraz w meta tagach przyspiesza cały proces. Chociaż być może to przypadek tylko.
Też próbuję dodać swoje zdjęcie do wyników wyszukiwania i ciągle się zastanawiałem czemu to nie działa. 2 dni temu trafiłem na zagraniczny blog, gdzie również autor wspominał o odpowiednim zdjęciu. Jak widać pozostaje mi zmienić zdjęcie i sprawdzić, czy już działa :)
Mnie również udało się zdobyć authorship, jednak zauważyłam, że przy niektórych wpisach nadal nie ma zdjęcia, choć widnieje link do mojego profilu na Google+. Być może to kwestia czasu, kiedy zdjęcie pojawi się także obok archiwalnych wpisów.
Ale tak w ogóle, to gdzieś po drodze Google samo przypomina, że zdjęcie powinno być na tyle wyraźne, żeby algorytmy mogły na nim rozpoznać twarz. Nie pamiętam teraz, gdzie o tym czytałem, ale na pewno były to jakieś oficjalne źródła od Google.
Mam dwa profile na G+.Chcialem je spiac z 3 blogami. Robilem zawsze to samo (opisany przez Ciebie wariant 1), zadzialalo tylko w dwoch przypadkach. Szukam dalej...
ile miałeś lat na tym zdjęciu? ;)
U mnie zatrybiło bez problemu, ale sprawdzając różne instrukcje w sieci wcześniej zmieniłem zdjęcie profilowe na bardziej "twarzowe". W SERP-ach wyniki z moją gębą pojawiły się po ok. tygodniu :-).
A jakie z tego korzyści?
Większa wiarygodność bloga? Osobiście częściej klikam dalsze pozycje w SERPach, jeśli mają zdjęcie. I myślę, że nie tylko ja.
Muszę potwierdzić, że w moim przypadku problemem było zdjęcie (na 100%). Zaraz po aktualizacji SERPów dla tego bloga, moja zdjęcie pojawiło się przy kolejnych :).
A jak sądzicie? Czy warto powiązać stronę firmową ze zdjęciem? Czy jest to dobre posunięcie?
Dobra, zmieniłem zdjęcie zobaczymy czy się pojawi.
Ok, pomogło, dziękuję. 5 dni po zmianie zdjęcia pojawiło się w serpach.
Cieszę się, że wpis pomógł :)
Muszę sam spróbować. Ciekawy pomysł tylko trochę boję się komentarzy pod swoją facjatą :)
Przydatne... Teraz moja walka by do bloga moja mordka się podpięła :D
Nie możliwe, że to zależy od zdjęcia. To, które obecnie widać przy moim wpisie towarzyszyło mi przy implementacji autorship i wszystko pięknie przeszło, chociaż na zdjęciu nie da się "rozpoznać twarzy". Wykonałem wszystkie trzy kroki, które opisujesz i było ok. Wszystko kontrolowałem przez Rich Snippets. A może mam takie szczęście? Albo Google zrobiło mi prezent w zamian za bana w AdSense ;)
Faktycznie, też natrafiłem na podobne problemy ze zdjęciem, rzecz leżała w krzywym kadrowaniu. Teraz może moją gęba nadal nie jest cała widoczna, to i tak strona wyświetla się w SERP-ach. Jestem jeszcze ciekaw jak ma się atrybut "publisher" do wyszukiwarki - wiesz coś na ten temat?
Jak to jest, nie wyświetlają zdjęcia, ale samą informację o autorze już tak? Ale jeśli mam zdjęcie, które się nie nadaje lub w ogóle go nie mam to nic nie wyświetlają?